niedziela, 5 marca 2017

Czas na film!




Dzieci Ireny Sendlerowej- Film opowiadający niezwykłą historię równie niezwykłej kobiety (Ireny Sendlerowej), która podczas drugiej wojny światowej przemyciła z warszawskiego getta ponad 2,5 tysiąca dzieci.

Myślę, że film został zrobiony po prostu dobrze. Nie był on wyborny, ale dobry. Co naprawdę mnie ucieszyło, ponieważ udało nam się nie zepsuć czegoś bardzo ważnego.

Chciałabym odnieść się teraz do filmu z równie ważną historią konkretnie do Syberiady polskiej, dlatego że jest to przykład filmu, który „zepsuł” pokazaną w nim historię. Uprościł ją i nie wyczerpał tematu. Wiem, że są to dwa tytuły o całkiem innych tematach, ale mimo to bałam się, że Dzieci Ireny Sendlerowej będą zrobione podobnym sposobem na szczęście, pomyliłam się.

Niestety nie byłabym sobą, gdybym nie przyczepiła się do czegoś, tutaj przyczepić mogę się jedynie do braku jednej rzeczy. Konkretniej do braku czegoś, dzięki czemu moglibyśmy zapamiętać ten film na dłużej. Oczywiście nie mam na myśli wybuchów. Pościgów czy tajnych agentów raczej coś bardziej subtelnego. Przez większość seansu z różnych powodów przechodziły mnie ciarki, lecz brakowało właśnie czegoś, co wywołałoby we mnie jakieś większe emocje.

Niemniej jednak cieszę się, że miałam okazję obejrzeć ten film i spokojnie mogę go polecić każdemu, kto byłby zainteresowany.

Ludzie dzielą się na dobrych i złych. Narodowość, rasa, religia nie mają znaczenia. Tylko to, jakim się jest człowiekiem.- Irena Sendlerowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz